poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Rozdział 4

   Te pięć dni, na które tu przyjechałyśmy minęły bardzo szybko. Nie zauważyłam nawet kiedy już jedziemy spowrotem do Jastrzębia. Założyłam słuchawki na uszy i włączyłam muzyke na moim I'Podzie. Przez całą podróż myślałam tylko nad tym co wydarzyło się wczoraj. Ten spacer, ciągły uśmiech na jego i mojej twarzy, to objęcie w tali, bukiet róż i buziak w kącik ust na koniec. Z rozmyślań wyciągła mnie Natalia.
     -Hej jesteśmy już w Jastrzębiu.-powiedziała.
     - Okey.- odpowiedziałam i poszłam wsiąść swoje bagaże.
Wcześniej napisałam do Michała żeby po mnie przyjechał. Nie minęło 10 minut, a on już pakował moją torbę do bagażnika.
      - No i jak wam tam poszło?-zapytał
      - Dobrze, a nie oglądałeś w TV- odpowiedziałam
      -Widziałem, widziałem i gratulacje- powiedział z tym swoim uśmiechem
      - Dzięki, a i rozumiem, że obiad jest w domu?-zapytałam
      - No właśnie, może pizza dzisiaj- powiedział
      - No jasne- odparłam zatapiając się w myślach
Po 15 minutach już siedziałam w domu. Od razu poszłam się odświeżyć. Wzięłam długi prysznic. Po czterdziestu minutach wyszłam odświeżona i ubrana. Poszłam siąść koło Miśka, który już zajadał się pizzą. Skończyliśmy jeść i od razu zaczęły sie pytania.
     - Poznałaś kogoś w tej Łodzi-zapytał i poruszał brwiami do góry
     - No można tak powiedzieć- odparłam i chwilę się zamyśliłam
     - Ej Julka, a kto to?- spytał szturchając mnie w ramie
     - Aleks Atanasijević- odpowiedziałam mu
     - Coś ty? Gdzie ty go poznałaś, czy mam dzwonić i pytać się Winiarskiego co się tam wydarzyło?- powiedział to na jednym oddechu
     - Nie musisz, bo i tak bym ci powiedziała- powiedziałam uderzając go w ramie
     - No to mów che wiedzieć wszystko-powiedział całkiem nakręcony
     - Dobra, dobra- odpowiedziałam i zaczęłam mu wszystko opowiadać.
Po upłynięciu godziny Dziku już wszystko wiedział i trochę był zdziwiony, że od Aleksa dostałam kwiaty, ale zarazem wiedziałam, że Michał się cieszy, bo nigdy nie miałam szczęścia w miłości. Oczywiście Michał nie byłby sobą gdyby mi nie powiedział, że warto byłoby spróbować. Na co się tylko uśmiechnęłam i poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku i sprawdziłam facebooka. Było tam chyba z 20 powiadomień i same zaproszenia do znajomych, a od kogo. Od chłopaków ze Skry. Przyjęłam wszsytkie i  wylogowałam się z portalu. Sprawdziłam również Plusligę i Przegląd sportowy. Czy czasem tam nie ma jakiejś nowości, ale się myliłam.Więc co mogłam robić? Oczywiście zeszłam na dół i włączyłam TV, a tam powtórka z mojego meczu. Stwierdziłam, że po co będę to oglądać. Obejrzałam chyba z jakieś pięć bezsensownych filmów. Gdy zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz, a tam Aleks dzwoni. Dłuższą chwilę się wahałam, ale odebrałam.
      - Tak?- zapytałam
      - Cześć Julka, co aktualnie robisz- spytał
      - Siedzę w domu, a co-odpowiedziałam
      - Tak myślałem czy masz ochotę się spotkać- powiedział na pewno z uśmiechem
      - Z chęcią, ale co ty robisz w Jastrzębiu?- zapytałam bardzo ciekawa
      - Jestem z cała drużyną bo mecz mamy po jutrze, a tobie brat nic nie mówił- odparł
      - Nie nic mi nie mówił. Dobrze to o której i gdzie- zapytałam
      - O 18 przy parku, pasuje- odparł
      - Pasuje, to do zobaczenia- powiedziałam i poszłam się szykować.
Postanowiłam na długą kąpiel. Nalałam do wody najróżniejszych olejków i się w niej zanużyłam. po 45 minutach wyszłam z wanny. Bardzo dobrze opatuliłam się ręcznikiem i poszłam do pokoju po ubrania.Założyłam czarne rurki do tego białą koszulę z czarnym kołnieżykiem i ćwiekami na ramionach do tego turkusową marynarkę, czarną torebkę i szpilki. Zrobiłam jeszcze lekki makijaż i byłam gotowa do wyjścia. Napisałam Michałowi sms'a, że będę późno w domu.
Punktualnie o 18 byłam już przy parku. Zauważyłam, że Aleks też już czeka. Poszłam się z nim przywitać.
      - O hej to dla Ciebie- powiedział i zza plecy wyciagnął  różę.
      - Dziękuje, ale nie musiałeś- powiedziałam i pocałowałam chłopaka w policzek na co momentalnie się uśmiechnął.
      - Dziękuje, że chciałaś się spotkać- odparł
      - Nie musisz dziękować, a i o ile pamiętam. To powiedziałam, że następnym razem też się z Tobą spotkam, a słowa dotrzymuje- powiedziałam i się uśmiechnęłam
     - A mam takie jedno pytanie.- odpowiedział - Będziesz na naszym meczu za dwa dni- zapytał
     - Jasne, ze będę. Zawsze chodzę na mecze mojego brata.- odpowiedziałam
     - To super. Jeszcze zdarzymy pogadać- powiedział i uśmiechnął się
Chodziliśmy tak po parku rozmawiając i śmiejąc się. Po trzy godzinnym spacerze Aleks postanowił, ze odprowadzi mnie do mieszkania.
    - Dziękuje jeszcze raz, że chciałaś się spotkać i za ten miły spacer- powiedział i pocałował mnie w policzek
    - Ja też dziękuje. A wejdziesz na górę- zapytałam
    - Nie nie chce Ci przeszkadzać- powiedział
    - Ale skąd nie będziesz mi przeszkadzał- powiedziałam i razem poszliśmy na górę.- Może herbaty, soku- zapytałam
    - Herbaty jeśli można-odparł z uśmiechem
    - Okey-powiedziałam i nastawiłam wodę na herbatę. Po 2 minutach już siedzieliśmy z kubkami herbaty w ręku.
    Rozmawialiśmy, piliśmy herbatę i śmialiśmy się. Po jakiejś godzinie Aleks zbierał się już.
    - Do zobaczenia i dziękuje po raz kolejny- powiedział
    - Nie musisz dziękować- powiedziałam i wspięłam się na palce i pocałowałam go w policzek
    - No to cześć- powiedział ze swoim uśmiechem nr.15 i poszedł
Napisałam do Natali i wszystko jej opowiedziałam. Ona na to, że kiedyś ja z Aleksem będziemy parą. Nie spodziewałam się takich wniosków z ust mojej przyjaciółki. Po skończonej rozmowie czekałam na Michała, żeby też mu wszystko powiedzieć. Michał podzielił zdanie Natalii. Jakby się umówili co mają mi powiedzieć. Po rozmowie z bratem poszłam wziaść prysznic i pójść spać. Gdy już leżałam w łóżku dostałam wiadomość.
          Na prawdę dziękuje za ten dzień. I liczę na to, że będziesz na naszym meczu ;P 
Odpisałam Alkowi na tego sms'a
         Mówiłam ci, ze jestem na każdym meczu, a ten mecz bardzo chce zobaczyć i porozmawiać        jeszcze z Tobą. 
Wysłałam ta wiadomość i poszłam spać. Ale zanim zasnęłam myślałam o tym wszystkim co Natalia i Michał mi powiedzieli. Ich zdanie jest dla mnie bardzo ważne. I muszę to przemyśleć. Nie długo po moich rozmyśleniach oddałam się w ramiona Morfeusza. 
   
_________________________________________________________________________________

No i mamy kolejny rozdział. Liczę, ze się spodoba i oczywiście napiszcie jak wam coś nie pasuje albo dodać jeszcze jakaś postać. Także czekam na komentarze :P 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz