środa, 3 kwietnia 2013

Rozdział 1

  Strasznie długo czekałam aż te dwa dni upłynął. I pójdę wreszcie na ten trening. Obudziłam się o 8 no czyli jeszcze 2 godziny do treningu. Wstałam z łóżka, poszłam i wzięłam prysznic. Opatulona w sam ręcznik i poszłam po ubrania. Ubrałam czarna rurki do tego miętową koszulę i białe baleriny z włosów za plotłam warkocza opadającego na prawe ramie. Zjadłam śniadanie, po czym poszłam na górę i spakowałam wszystko potrzebne na trening. I pomyślałam, że zajdę jeszcze po Natalię i tak zrobiłam. Pod Natalii domem byłam o 9.30 więc zadzwoniłam żeby wyszła i pójdziemy na hale. Zadzwoniłam do niej żeby wyszła
  - Nati wychodź czekam przed domem.- powiedziałam szybko
  - No już idę, ale mamy jeszcze pól godziny- odpowiedziała, bo na pewno spoglądała na zegarek gdy to mówiła.
  - Wiem, ale chce być wcześniej w spokoju się przebrać i czekać już na boisku.- odpowiedziałam jej
  - Okey. To już idę. - powiedziała i rozłączyła się.
   
      Poczekałam na nią i poszłyśmy spokojnie na hale. o 9.50 byłyśmy już na miejscu. Więc stwierdziłyśmy, że pójdziemy do szatni i się przebierzemy. Gdy już to wszystko zrobiłyśmy. Weszłyśmy w spokoju na boisko. Było ogromne. Równo o 10 zaczął się trening. Najpierw rozgrzewka, potem zagrywka, przyjęcie i mecz. Trener dokładnie nam się przyglądał. Po dwu i półgodzinnym treningu trener zawołał nas wszystkie, aby powiedzieć czy będziemy w zespole czy nie. Zdziwiłam się gdyż trener powiedział, że świetnie gram na przyjęciu i z bardzo by chciał mieć taka przyjmująca jak ja. Natalia została rozgrywająca. Wiec obie bardzo się cieszyłyśmy.  Postanowiłyśmy to jakoś uczcić i stwierdziłyśmy, że pójdziemy do mnie do mieszkania i powiemy tez Miśkowi o tym. I tak zrobiłyśmy.

    - Michał, jesteś?- krzyknęłam wchodząc do domu.
    - No w kuchni, choć tu- oczywiście zawołał.
    - Wiesz co ci powiem.- powiedziałam z bananem na twarzy.
    - No słucham cię- odpowiedział nalewając soku do szklanek
    - Dostałam się do drużyny i gram na przyjęciu tak jak ty- powiedziałam, a Michała wyraz twarzy wyglądał                   tak o.O
    - Serio?. No to gratulację, a koszulka wiesz z numerem 13- powiedział śmiejąc się
    - Hahaha. Dobra jak będzie to wezmę 13 pasuje- odpowiedziałam mu
    - No raczej, Natalia a ty na jakiej pozycji grasz?- zapytał zaciekawiony
    - Na rozegraniu- stwierdziła z uśmiechem nr.25
    - Ooo to tez godna pozycja- powiedział
    - Noo a jak- powiedziała

  Pogadaliśmy tak jeszcze z półgodziny. I Natalia poszła do siebie do domu bo jutro trening. Trener już powiedział nam, że zaczniemy ciężko pracować bo pierwszy mecz za półtora tygodnia, a będziemy grały z Budowlanymi Łódź. Wiec trzeba brać się do pracy. Więc położyłam się wcześniej do łóżka wcześniej biorąc prysznic i jedząc kolacje.
   Obudziłam się o 9, a właściwie to obudził mnie Dziku trzaskając drzwiami  Więc wstałam bo wiedziałam, ze i tak nie zasnę  Zwlekłam sie z łóżka poszłam do kuchni zjadłam płatki z mlekiem szybki prysznic spakowanie rzeczy na trening ubranie ciuchów, uczesanie się i mogę iść. Pomyślałam, że pójdę przez park bo miałam jeszcze dużo czasu do treningu. Gdy byłam przy hali stwierdziłam, ze nie ma co czekać i pójde prosto do szatni i od razu na boisko. Wyszłam z szatni i obrałam kierunek boisko. Na boisku byli jeszcze siatkarze Jastrzębskiego-Węgla, wiec poszłam na trybuny usiąść. Michał od razu mnie zobaczył i podszedł do mnie.
    - Co, ty tak wcześnie. Przecież masz trening dopiero za 15 minut- powiedział
    - Nudziło mi się w domu, więc pomyślałam, że przyjdę wcześniej i popatrzę chwile na twój trening- odparłam
    - Aaa, no dobra. Ale pamiętaj jaką masz koszule wsiąść- powiedział z uśmiechem nr.99
    - No wiem z 13.- odpowiedziałam na to.

  Trening chłopaków skończył sie po 15 minutach. Wiec po nich od razu przychodziły dziewczyny a na końcu trener. Powiedział, że mamy sobie wybrać stroje. Wzięłam ten z 13 żeby Kubiak się cieszył.
Trening sie zaczął i znowu rozgrzewka, zagrywka, przyjecie, atak, blok i obrona. I tak przez 3 godziny. Wróciłam zmęczona do domu i pierwsze co zrobiłam poszłam do Michała
    - Michaaał, mam surprise- krzyknęłam
    - No dawaj dawaj- gadał jak świr
    - Popatrz, na moją koszulkę meczową- pokazałam mu ją a ten tylko się uśmiechnął
    - No, a jednak siostra z 13 się wzięło powiedział
    - No, a jak. A i bym zapomniała za półtora tygodnia jedziemy do Łodzi na pierwszy mecz
    -Aaa to będę trzymał kciuki. Ej, a dzwonić do Winiara, ze będziesz w Łodzi czy nie chcesz- zapytał
    - Niee zrobię im niespodziankę- odparałm
    - Okey, dobra mała ja zbieram się na kolejny trening będę wieczorem- powiedział wychodząc już
 
 Reszta tygodnia mijała tak samo wstanie,jedzenie, trening, obiad, trening i spanie. Trochę męczące, ale trudno. Nie moglam się juz pierwszego mojego meczu doczekać, a dopiero za dwa dni jechałyśmy do Łodzi i to na 5 dni nie wiem po co aż tyle, ale okey.  Dwa dni mineły bardzo szybko i zanim się obróciłam byłam już w drodze do Łodzi.








_________________________________________________________________________________
                                       ___________________________________

No i mamy pierwszy rozdział. liczę na to, że się spodoba.
I pojawią się pierwsze komentarze.  Piszcie jeżeli

coś wam się nie podoba i co można dodać.

Pozdrawiam :**

4 komentarze:

  1. Ejże, byłam święcie przekonana, że zostawiłam pod prologiem komentarz! Ych, złośliwość rzeczy martwych :)
    Dziękuję za zaproszenie na Twojego bloga :)

    Nooo i to mi się podoba :D 'tradycja' rodzinna związana z 13-stką utrzymana, nie mogło byc inaczej :D!
    Życzę powodzenia dziewczynom na meczyku ;>
    No i... Winiar się pojawi! <3

    Będę do Ciebie wpadać, obiecuję ;)
    Tym czasem zapraszam do siebie na kolejny rozdział ;*
    Buziaki ;*
    naranja-vb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie się podoba, aczkolwiek jest trochę literówek, które oczy wychwytają ;)

    http://walcze-bo-warto.blogspot.com/2013/04/jedenascie.html nowy epizod się pojawił, więc zapraszam :D
    pozdrawiam, poziomkowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się :D Będę czytać :D Strasznie wciągające :P
    Pozdrawiam i życzę weny twórczej :)

    OdpowiedzUsuń