wtorek, 23 kwietnia 2013

Rozdział 5

 Z samego rana obudził mnie dźwięk mojego telefonu. Zobaczyłam na wyświetlacz Natalia. No więc trzeba odebrać.
    - Hej, co jest?-zapytałam jeszcze zaspanym głosem
    - Oo  hej. muszę ci coś ważnego powiedzieć, ale nie będziesz z tego zadowolona-odparła.
    - No mów.-powiedziałam ciekawa co Natka ma mi do powiedzenia
    - Bo no tego.-mówiła tak - Przyjechał
    - No kto przyjechał- zapytałam bo za bardzo nie wiedziałam o co jej chodzi
    - Patryk jest w Jastrzębiu- powiedziała dość cicho, a i tak usłyszałam
    - Aha.- powiedziałam i rozłączyłam się
Nie myślałam, że jeszcze kiedyś ten dupek tu przyjedzie po tym wszystkim co mi zrobił. Przy każdej kłótni tekst: Ale to twoja wina ja nie mam za co przepraszać. Na myśl tego mam łzy w oczach. Pobiegłam szybko do łazienki żeby Michał nie widział, że płacze. Nie mogłam się powstrzymać łzy płynęły mi po policzkach, a ja nie mogłam przestać płakać. Wzięłam prysznic, ubrałam się i wyszłam z łazienki. A w kuchni był już Michał i wiedziałam, że nie ukryje już spływających po policzkach łez.
    - Hej Julka, co się stało?- zapytał wiem, że będzie chciał wiedzieć wszystko więc mu powiem
    - Hej, Natalia do mnie z godzinę temu dzwoniła i powiedziała, że Patryk jest w Jastrzębiu- gdy to powiedział momentalnie zaczęłam jeszcze bardziej płakać.
    - Julka nie płacz. Proszę cie nie płacz przez tego dupka- powiedział i przytulił mnie
    - Michał dziękuje, że jesteś- powiedział i mocniej przytuliłam się do niego
    - Nie dziękuj. Przejdziemy przez to razem. A i będziesz dzisiaj na meczu- zapytał
    - Tak, ale będę mogła iść z Tobą, bo nie chce siedzieć w domu jak ty będziesz na hali-powiedziałam
    - Jasne, to przed 17 wychodzimy, a teraz śniadanie- odparł i zabrał się za robienie śniadania.
Po skończonym śniadaniu poszłam do siebie do pokoju. Włączyłam facebooka i zobaczyłam jedną wiadomość otworzyłam ją a tam wiadomość od Patryka :
             Hej Juleczko! Cały czas o Tobie myślałem i chcę żebyśmy zaczęli wszystko od nowa
              zero kłótni i tego wszystkiego. Wiesz, ze cie kocham i jesteś dla mnie najważniejsza.
               Proszę cie spotkajmy się. Będę w Jastrzębiu za dwa dni. Daj mi tą jeszcze jedną 
                szansę ja się zmieniłem. I chcę być z Tobą. Julka Kocham cię. 
Po przeczytaniu tej wiadomości tylko trzasnęłam górą od laptopa i rozpłakałam się. Po prostu nie dawałam sobie z tym rady wtedy i teraz. Ulegałam na jego każde głupie słowo. Za każdym razem gdy słyszałam: Zmień się Julka, zmień się. Próbowałam się zmienić, ale w końcu sam mnie zmienił. Zawsze potrafiłam każdego rozśmieszyć, poprawić humor, a teraz gdy słyszę jego imię zaczynam płakać nieraz gdy przypominam sobie jak z nim byłam tak samo płacze. Nie mogłam tego od tak wymazać. Teraz musiał się pojawić gdy zaczęłam sobie układać życie na nowo i to bez niego. Nienawidzę go. Po 2 godzinach odezwał się mój telefon. Tym razem dzwonił Aleks więc odebrałam.
    - Halo?- zapytałam jeszcze łamiącym się głosem
    - Cześć, Julka co się stało?- zapytał
    - Nic takiego po prostu, powiem ci następnym razem, dobrze?- powiedziałam bo nie chciałam mówić o tym przez telefon.
    - No dobrze, widzimy się na meczu?- odparł
    - Tak, będę nawet przed meczem to będziemy mogli porozmawiać- odpowiedziałam
    - Dobra, to czekam. Do zobaczenia- powiedział i rozłączył się
Myślałam jeszcze o tym wszystkim, ale stwierdziłam, że nie będę się rozklejać bo nie jest warto. O 16 zaczęłam się szykować. Szybki prysznic, ubrałam meczowa koszulkę Michała z 13 rurki i baleriny. Zrobiłam także delikatny makijaż i już mogłam się wybierać na hale. Dokładnie przed 17 byliśmy już na hali. Misiek poszedł się przebrać, a ja poszłam na trybuny usiąść. Nawet nie zauważyłam kiedy koło mnie siedział już Aleks.
    - Hej, co taka nie w sosie jesteś?- zapytał
    - A bo przyjechał mój były- powiedziałam i poczułam  jak łzy zaczynają mi spływać po policzku
    - Julka nie płacz. Co ci ten debil zrobił- ponownie zapytał
    - Za każdym razem, gdy była kłótnia on obwiniał mnie o to, ze jest to moja wina, a on w żadnym calu nie zawinił, a ciągle był zazdrosny o wszystko i o wszystkich moich przyjaciół. Przy jednej z kłótni powiedział, że to ja najbardziej zawiniłam i prosto w oczy powiedział mi, że ma dość czegoś takiego i dodał, że mnie nie kocha. Wtedy się rozpłakałam wybiegłam z jego mieszkania trzaskając drzwiami. Na drugi dzień wydzwaniał i pisał do mnie. Odebrałam tylko raz i powiedziałam, że z nami koniec i nie chce go znać. Po rozstaniu codziennie płakałam nie mogłam się pozbierać i wtedy Michał zaprowadził mnie na jego trening i powiedział, ze zagram z chłopakami żeby o tym wszystkim zapomnieć. Zapomniałam o tym debilu grając w siatkówkę i tak ułożyłam sobie życie z siatkówką. A teraz ten debil znowu się pojawił.- opowiedziałam mu to wszystko i jeszcze bardziej się rozpłakałam.
    - Nie rozumiem jak coś można takiego zrobić- powiedział i przytulił mnie
    - A jednak.- cały czas płakałam, ale przy Alku czułam się bezpieczna i wiedziałam, ze mogę się wypłakać
    - Julka nie płacz już, będzie dobrze- powiedział i uśmiechnął się
    - Dzięki, że jesteś tak jak Michał i Natalia- podziękowałam mu i pocałowałam go w policzek
    -Nie dziękuj. Dobra ja zmykam się rozgrzewać.- odpowiedział i poszedł
Od razu lepiej mi się zrobiło po rozmowie z Aleksem i zapomniałam o tej wiadomości i o tym co mi zrobił. O 18 zaczął się mecz. Był bardzo zacięty ale w końcu Jastrzębianie wygrali 3:1, a MVP Michał Łasko. Chłopcy strasznie się cieszyli tak jak ja. Gdy czekałam na Michała przeszli jeszcze Bełchatowianie pogratulowałam im meczu. I niedługo po tym przyszli do nas, czy mamy ochotę na imprezę. Wszyscy się zgodzili. Z Michałem od razu pojechałam do mieszkania szykować się. Wybrałam turkusową sukienkę z wyciętymi plecami w kształcie serca do tego czarna marynarka, czarne szpilki biała torebka. Lekki makijaż włosy zostawiłam rozpuszczone i już mogłam jechać. Michał tylko odszczelił się się w koszulę i jeansy. Gdy przyjechaliśmy pod hotel byli już prawie wszyscy.
     - No wreszcie!- krzyknął Michał Łasko
     - Masz coś do tego- zapytałam
     - Ależ skąd. No no jak nasza Julka się odszczeliła. No brak mi słów- kontynuował Łasko
     - A dziękuje, ty też niczego sobie- odpowiedziałam
     - No chodźcie, bo nie będziemy stać na polu jak impreza już się zaczyna- powiedział Aleks - Ładnie wyglądasz- dodał
     - Dzięki, ty też fajnie wyglądasz- odpowiedziałam
Impreza rozkręciła się na max'a. Drinki lały się niemiłosiernie. Tańczyłam chyba już z każdym. Poszłam zmęczona na taras chwilę odpocząć, ale nie wiem skąd łzy znów spływały po moich policzkach. Pewnie dlatego, że ta wiadomość od niego nie może mi wyjść z głowy. Nie chce go znać po tym co mi zrobił. Przestałam go już dawno kochać. Mam przy sobie Michała kochającą rodzinę, najlepszą przyjaciółkę, Aleksa i siatkówkę. Wiedziałam, że ktoś już dłuższą chwilę stoi przy mnie, a kto to mógł być. To był Alex.
     - Trzymaj, bo będziesz jeszcze chora- powiedział i podał mi swoja bluzę.
     - Dzięki. - odparłam i założyłam bluzę
     - Julka nie płacz bo nie warto.- powiedział i wytarł delikatnie moje mokre policzki
     - Dobrze już nie będę- powiedziałam i wróciłam z Alkiem do środka
Wszyscy byli już dobrze wstawieni, ale dalej się bawili. Do końca zabawy bawiłam się z Alkiem moim bratem i Winiarskim. Aleks cały czas się uśmiechał do mnie, tańczyliśmy i śmialiśmy się z każdego tekstu Winiarskiego. O 4 nad ranem wszyscy się zbierali i także ja z Michałem. Zamówiłam taksówkę i wróciliśmy nią do domu. Pomogłam Dzikowi doczołgać się do pokoju, a ten tylko gdy się położył już spał. Nie wiem dlaczego, ale cały czas myślałam tylko o Alku. Chyba po prostu się w nim zakochałam. Będę musiała o tym powiedzieć Natalii na pewno się ucieszy.  Po kilku minutach już spałam.
   

czwartek, 18 kwietnia 2013

Takiee malutkie ogłoszenie.

       Hej. Powiem prosto z mostu nie dodam kolejnego rozdziału, ponieważ mam wybitego palca. I dość ciężko mi się pisze. Więc tylko tydzień nie bede dodawać. I to tyle tak myślę :P 


I do zobaczenia za tydzień. ;D 
Pozdrawiam i całuje ;**


poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Rozdział 4

   Te pięć dni, na które tu przyjechałyśmy minęły bardzo szybko. Nie zauważyłam nawet kiedy już jedziemy spowrotem do Jastrzębia. Założyłam słuchawki na uszy i włączyłam muzyke na moim I'Podzie. Przez całą podróż myślałam tylko nad tym co wydarzyło się wczoraj. Ten spacer, ciągły uśmiech na jego i mojej twarzy, to objęcie w tali, bukiet róż i buziak w kącik ust na koniec. Z rozmyślań wyciągła mnie Natalia.
     -Hej jesteśmy już w Jastrzębiu.-powiedziała.
     - Okey.- odpowiedziałam i poszłam wsiąść swoje bagaże.
Wcześniej napisałam do Michała żeby po mnie przyjechał. Nie minęło 10 minut, a on już pakował moją torbę do bagażnika.
      - No i jak wam tam poszło?-zapytał
      - Dobrze, a nie oglądałeś w TV- odpowiedziałam
      -Widziałem, widziałem i gratulacje- powiedział z tym swoim uśmiechem
      - Dzięki, a i rozumiem, że obiad jest w domu?-zapytałam
      - No właśnie, może pizza dzisiaj- powiedział
      - No jasne- odparłam zatapiając się w myślach
Po 15 minutach już siedziałam w domu. Od razu poszłam się odświeżyć. Wzięłam długi prysznic. Po czterdziestu minutach wyszłam odświeżona i ubrana. Poszłam siąść koło Miśka, który już zajadał się pizzą. Skończyliśmy jeść i od razu zaczęły sie pytania.
     - Poznałaś kogoś w tej Łodzi-zapytał i poruszał brwiami do góry
     - No można tak powiedzieć- odparłam i chwilę się zamyśliłam
     - Ej Julka, a kto to?- spytał szturchając mnie w ramie
     - Aleks Atanasijević- odpowiedziałam mu
     - Coś ty? Gdzie ty go poznałaś, czy mam dzwonić i pytać się Winiarskiego co się tam wydarzyło?- powiedział to na jednym oddechu
     - Nie musisz, bo i tak bym ci powiedziała- powiedziałam uderzając go w ramie
     - No to mów che wiedzieć wszystko-powiedział całkiem nakręcony
     - Dobra, dobra- odpowiedziałam i zaczęłam mu wszystko opowiadać.
Po upłynięciu godziny Dziku już wszystko wiedział i trochę był zdziwiony, że od Aleksa dostałam kwiaty, ale zarazem wiedziałam, że Michał się cieszy, bo nigdy nie miałam szczęścia w miłości. Oczywiście Michał nie byłby sobą gdyby mi nie powiedział, że warto byłoby spróbować. Na co się tylko uśmiechnęłam i poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku i sprawdziłam facebooka. Było tam chyba z 20 powiadomień i same zaproszenia do znajomych, a od kogo. Od chłopaków ze Skry. Przyjęłam wszsytkie i  wylogowałam się z portalu. Sprawdziłam również Plusligę i Przegląd sportowy. Czy czasem tam nie ma jakiejś nowości, ale się myliłam.Więc co mogłam robić? Oczywiście zeszłam na dół i włączyłam TV, a tam powtórka z mojego meczu. Stwierdziłam, że po co będę to oglądać. Obejrzałam chyba z jakieś pięć bezsensownych filmów. Gdy zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz, a tam Aleks dzwoni. Dłuższą chwilę się wahałam, ale odebrałam.
      - Tak?- zapytałam
      - Cześć Julka, co aktualnie robisz- spytał
      - Siedzę w domu, a co-odpowiedziałam
      - Tak myślałem czy masz ochotę się spotkać- powiedział na pewno z uśmiechem
      - Z chęcią, ale co ty robisz w Jastrzębiu?- zapytałam bardzo ciekawa
      - Jestem z cała drużyną bo mecz mamy po jutrze, a tobie brat nic nie mówił- odparł
      - Nie nic mi nie mówił. Dobrze to o której i gdzie- zapytałam
      - O 18 przy parku, pasuje- odparł
      - Pasuje, to do zobaczenia- powiedziałam i poszłam się szykować.
Postanowiłam na długą kąpiel. Nalałam do wody najróżniejszych olejków i się w niej zanużyłam. po 45 minutach wyszłam z wanny. Bardzo dobrze opatuliłam się ręcznikiem i poszłam do pokoju po ubrania.Założyłam czarne rurki do tego białą koszulę z czarnym kołnieżykiem i ćwiekami na ramionach do tego turkusową marynarkę, czarną torebkę i szpilki. Zrobiłam jeszcze lekki makijaż i byłam gotowa do wyjścia. Napisałam Michałowi sms'a, że będę późno w domu.
Punktualnie o 18 byłam już przy parku. Zauważyłam, że Aleks też już czeka. Poszłam się z nim przywitać.
      - O hej to dla Ciebie- powiedział i zza plecy wyciagnął  różę.
      - Dziękuje, ale nie musiałeś- powiedziałam i pocałowałam chłopaka w policzek na co momentalnie się uśmiechnął.
      - Dziękuje, że chciałaś się spotkać- odparł
      - Nie musisz dziękować, a i o ile pamiętam. To powiedziałam, że następnym razem też się z Tobą spotkam, a słowa dotrzymuje- powiedziałam i się uśmiechnęłam
     - A mam takie jedno pytanie.- odpowiedział - Będziesz na naszym meczu za dwa dni- zapytał
     - Jasne, ze będę. Zawsze chodzę na mecze mojego brata.- odpowiedziałam
     - To super. Jeszcze zdarzymy pogadać- powiedział i uśmiechnął się
Chodziliśmy tak po parku rozmawiając i śmiejąc się. Po trzy godzinnym spacerze Aleks postanowił, ze odprowadzi mnie do mieszkania.
    - Dziękuje jeszcze raz, że chciałaś się spotkać i za ten miły spacer- powiedział i pocałował mnie w policzek
    - Ja też dziękuje. A wejdziesz na górę- zapytałam
    - Nie nie chce Ci przeszkadzać- powiedział
    - Ale skąd nie będziesz mi przeszkadzał- powiedziałam i razem poszliśmy na górę.- Może herbaty, soku- zapytałam
    - Herbaty jeśli można-odparł z uśmiechem
    - Okey-powiedziałam i nastawiłam wodę na herbatę. Po 2 minutach już siedzieliśmy z kubkami herbaty w ręku.
    Rozmawialiśmy, piliśmy herbatę i śmialiśmy się. Po jakiejś godzinie Aleks zbierał się już.
    - Do zobaczenia i dziękuje po raz kolejny- powiedział
    - Nie musisz dziękować- powiedziałam i wspięłam się na palce i pocałowałam go w policzek
    - No to cześć- powiedział ze swoim uśmiechem nr.15 i poszedł
Napisałam do Natali i wszystko jej opowiedziałam. Ona na to, że kiedyś ja z Aleksem będziemy parą. Nie spodziewałam się takich wniosków z ust mojej przyjaciółki. Po skończonej rozmowie czekałam na Michała, żeby też mu wszystko powiedzieć. Michał podzielił zdanie Natalii. Jakby się umówili co mają mi powiedzieć. Po rozmowie z bratem poszłam wziaść prysznic i pójść spać. Gdy już leżałam w łóżku dostałam wiadomość.
          Na prawdę dziękuje za ten dzień. I liczę na to, że będziesz na naszym meczu ;P 
Odpisałam Alkowi na tego sms'a
         Mówiłam ci, ze jestem na każdym meczu, a ten mecz bardzo chce zobaczyć i porozmawiać        jeszcze z Tobą. 
Wysłałam ta wiadomość i poszłam spać. Ale zanim zasnęłam myślałam o tym wszystkim co Natalia i Michał mi powiedzieli. Ich zdanie jest dla mnie bardzo ważne. I muszę to przemyśleć. Nie długo po moich rozmyśleniach oddałam się w ramiona Morfeusza. 
   
_________________________________________________________________________________

No i mamy kolejny rozdział. Liczę, ze się spodoba i oczywiście napiszcie jak wam coś nie pasuje albo dodać jeszcze jakaś postać. Także czekam na komentarze :P 


środa, 10 kwietnia 2013

Rozdział 3

  Obudziłam się dość wcześnie, więc miałam trochę czasu żeby na spokojnie się przygotować. Wstałam wzięłam bluzę, rurki i koszulkę. Wzięłam chłodny prysznic, ubrałam się, zrobiłam koka i lekki makijaż. Uśmiechnęłam się do swojego odbicia i wyszłam z łazienki. Zerknęłam na telefon i miałam jedna wiadomość od Aleksa
           Powodzenia życzę na meczu i może jeszcze kiedyś się spotkamy.
Szybko mu odpisałam:
           Dziękuje i z chęcią jeszcze kiedyś się z Tobą spotkam :D 
Po wysłaniu wiadomości nie otrzymałam już odpowiedzi. Więc zeszłam do restauracji na śniadanie. Na dole była już większa grupka dziewczyn. Wzięłam sobie chleb i zrobiłam kanapki. Natalia doszła na samym końcu gdy już byłyśmy wszystkie na stołówce. Zjadłyśmy szybko śniadanie i zbierałyśmy się prosto na trening. Na początku siłownia tam spędziłyśmy dobre 2 godziny, krótka 15 minutowa przerwa i na boisko. Trzeba było obrać taktykę więc ćwiczyłyśmy głównie zagrywkę, atak i przyjęcie. Po 3 godzinach grania i ćwiczenia zagrywki, ataku i przyjęcia. Nastał czas obiadu. Więc do hotelu na obiad potem już na hale zagrać pierwszy mecz. 
 Po zjedzonym obiedzie już zbierałyśmy się spowrotem na hale. Przebrałyśmy się szybko i na boisko. Trener dawał nam jeszcze wskazówki i rozgrzewka. Podczas rozgrzewki zauważyłam, że już kilkunastu kibiców jest i Michała razem z Aleksem, Karolem, Bąkiewiczem i Zatim. Trochę się zdziwiłam, że przyszli akurat na ten mecz. Pomachali mi i się uśmiechnęli. zrobiłam to samo i wróciłam do rozgrzewki. Mecz zaczął się punktualnie o 16. Cieszyłam się bo wyszłam w podstawowej szóstce. Po 2 godzinach mecz się skończył z wynikiem 3:1 dla nas. Byłyśmy zadowolone z siebie i czekałyśmy na ogłoszenie MVP spotkania. 
   - A MVP spotkania zostaje-mówił speaker- Juliaaa Kubiaak- powiedział speaker
   - Ja, ale jak to- zapytałam, a dziewczyny popchnęły mnie abym ruszyła po nagrodę.
Podziękowałam i odebrałam nagrodę. Ogromnie się cieszyłam z tego powodu. Zobaczyłam, że chłopcy zmierzają w moją wiec podbiegłam do niech i do każdego się prztulilam
    - Gratulacje świetny mecz!- powiedział Aleks razem z Michałem. Zabawnie dosyć im to wyszło
    - Dziękuje, sama się nie spodziewałam tej nagrody- odpowiedziałam
    - Dobra my musimy się zbierać, bo jeszcze mamy trening o 19. Wpadnij jeszcze kiedyś do nas na mecz- powiedział Aleks oczywiście się uśmiechając
    - Z wielką chęcią wpadnę ! - odpowiedziałam i pożegnałam się z chłopakami.
Cały czas w ręce trzymałam statuetkę i rozdawałam autografy. Za dużo ich nie było jak na pierwszy mecz i pierwszą nagrodę. Po 30 minutach poszłyśmy do szatni się przebrać i pójść do hotelu. Gdy dotarłyśmy już do pokoi odłożyłam statuetkę na półkę i poszłam wziąć prysznic. Trfał jakieś 25 minut. Wyszłam z kabiny opatulona w ręcznik wzięłam pidżamę i poszłam się przebrać. Natalia jakimś cudem już spała bo widać było, że była strasznie zmęczona. Ja tylko leżałam i myślałam, chciałam zadzwonić do Miśka, ale było dosyć późno więc sobie odpuściłam. Cały czas chodziło mi po głowie czemu chłopcy przyszli na mecz. I  ten ciągły uśmiech Aleksa jak tylko przy nim jestem. Napisałam sms'a do Winiara.
        Michał zauważyłeś, że Aleks przy mnie się ciągle uśmiecha. Dziwne to trochę. 
Nie musiałam długo czekać i dostałam odpowiedź na mojego sms'a
       Julka no kto by nie zauważył. Przecież ostatnio ci powiedziałem, ze wpadłaś mu w oko. 
           A wczoraj to tylko nawijał żebyśmy poszli na ten twój mecz. 
Trochę rozwaliła mnie odpowiedź Michała, no tego to się wogóle nie spodziewałam, ale co na to poradzić. Aleks ma słodki uśmiech i jeszcze te oczy. Rozmarzyłam się przez chwile. I momentalnie zasnęłam.
 Obudziła mnie rano Natalia. Nie wiedziałam o co jej chodzi, więc postanowiłam jeszcze pospać ale Natalia mi nie dała. Bo od razu zaczęła po mnie skakać. 
     - Opanuj się głupku i daj mi jeszcze spać- powiedziałam zaspana
     - Ale co ja ci powiem to na pewno nie będzie ci się chciało spać.- powiedziała uradowana
     - No dawaj.-odpowiedziałam
     - Bo pamiętasz na tej mini imprezie jak Aleks się na ciebie gapił. Potem wspólny taniec- gadała jak najęta
     - No i co w związku z tym?-zapytałam
     - No jak co. Iskrzy miedzy wami, jak cię widzi tylko się uśmiecha, a i jeszcze jedno masz kwiaty w recepcji- powiedziała prze szczęśliwa
     - Co ty gadasz. Czekaj ubiorę się i zaraz po nie zejdę- powiedziałam i szybko się ubrałam. 
Zeszłam do recepcji i zobaczyłam śliczny bukiet róź. Recepcjonistka  powiedziała, że to dla mnie. I dala mi go. W oczy rzuciła mi się mała błękitna karteczka i było napisane w niej: Myślę, że bukiet się spodoba i jeszcze kiedyś się zobaczymy. 
Gdy weszłam do pokoju wzięłam telefon i zadzwoniłam do Aleksa. Po kilku sygnałach usłyszałam jego głos.
    - Tak?- zapytał
    - O cześć i od razu dziękuje ci za ten śliczny bukiet róż.- powiedziałam z uśmiechem na twarzy
    - Ciesze się, że się spodobał. Może się dzisiaj spotkamy- zapytał 
    - Dobrze o której i gdzie- odpowiedziałam dalej miałam uśmiech na twarzy
    - W centrum w kawiarni u Gałuszki o 15,  pasuje.- powiedział i było słychać, że jest zadowolony
    - Tak jasne pasuje to do zobaczenia- powiedziałam i rozłączyłam się 
Schowałam telefon do torebki. I wróciłam do pokoju. Od razu poszłam poszukać jakiś ciuchów na to spotkanie. Natalia zauważyła co robię więc nie obyło się bez pytań.
    - Gdzie się wybierasz- zapytała

    - Z Aleksem na kawę się umówiłam, czy to źle- odpowiedziałam
    - Nie bardzo dobrze, może wreszcie znajdziesz kogoś kto nie będzie o wszystko co robisz zazdrosny.- powiedziała i się uśmiechnęła.
    - No może znajdę, ale narazie pomóż mi wybrać ciuchy- powiedziałam
    - Okey- odpowiedziała.
I razem już szukałyśmy odpowiednich ubrać. W końcu stanęłyśmy na wyborze czarnych rurek, turkusowej koszuli z ćwiekami i balerinek. Miałam jeszcze sporo czasu żeby się przygotować, więc zeszłam do restauracji zjeść coś, odpocząć i zacząć się szykować i poszukać oczywiście kawiarni gdzie mamy się spotkać.
 O 14.45 byłam już w kawiarni i czekałam aż Aleks przyjdzie. Nie musiałam długo na niego czekać, bo przyszedł akurat 2 minuty po mnie. Oboje zamówiliśmy late i tiramisu. Kelnerka szybko nam przyniosła nasze zamówienia i podziękowaliśmy jej i zaczęliśmy rozmawiać.
    - Jak tam podobały się róże- zapytał z tym swoim słodkim uśmiechem
    - Śliczne są. Jeszcze raz dziękuje ci za nie- powiedziałam i odpłaciłam uśmiechem
  Przez chwile Aleks mi się przyglądał. I nie wiedziałam o co mu chodzi.
    - Brudna jestem?- zapytałam. On tylko skinął głową, a ja zaczęłam się wycierać.
    - Zaczekaj.-powiedział i delikatnie wytarł to miejsce gdzie byłam brudna. Trochę się zawstydziłam i spuściłam głowę na dól.
    - Dziękuje- powiedziałam. Aleks oczywiście się uśmiechnął.
Porozmawialiśmy jeszcze chwile. Potem Aleks zapłacił rachunek bo się uparł i wyszliśmy z kawiarni. Alex objął mnie w pasie co mi w tej chwili w ogóle nie przeszkadzało. Przeszliśmy się do parku, posiedzieliśmy chwilę na ławce i porozmawialiśmy. Zbliżała się już 18 więc stwierdziłam, że będę się zbierać. Aleksandar stwierdził, że nie będę chodzić więc podwiózł mnie pod sam hotel, w którym właśnie przebywałyśmy.
     - Dziękuje, za miłe spędzenie popołudnia- podziękowałam mu i pocałowałam w kącik ust.
     - Ja tez dziękuje za mile spędzony czas.- odpowiedział i uśmiechnął się jak zawsze - Spotkamy się jeszcze kiedyś?- zapytał
     - Z miłą chęcią- odpowiedziałam i wysiadłam z jego bmw.
Szybko weszłam do hotelu. Obróciłam się a Aleks jeszcze tam stał. Weszłam do pokoju i pierwsze co zrobiłam to napisałam sms'a
              Dziękuję, za ten dzień i za kwiaty. Czekam na kolejne spotkanie :D 
Wysłałam wiadomość i sama do siebie się uśmiechnęłam. Po chwili otrzymałam odpowiedz
            Także dziękuje za miły dzień. 
Uśmiechnęłam się do telefonu. I zaczęłam opowiadać mojej przyjaciółce o tym całym dniu. Była zachwycona  i czekała aż kiedyś znowu spotkam się z Aleksem. Po rozmowie z Natalią poszłam wziąść prysznic. Gdy wyszłam z kabiny od razu przebrałam się w pidżamę i położyłam się spać, ale nie mogłam zasnąć bo cały czas myślałam o tym dniu i o Aleksie. Po godzinie już oddałam się w ramiona Morfeusza. 


_________________________________________________________________________________
Mamy rozdział trzeci. To chyba na razie najdłuzszy z wszystkich. Liczę, ze sie spodoba 
Pozdrawiam :** 

sobota, 6 kwietnia 2013

Rozdział 2

   Podróż do Łodzi minęła dosyć szybko. I pomyśleć, że już pojutrze będę tu grała swój pierwszy mecz.
Myślałam nad tym czy zadzwonić do Winiarskiego i mu powiedzieć, ze jestem w Łodzi i chciałabym ich wszystkich zobaczyć. No ale się powstrzymałam. Pokój hotelowy dzieliłam z Natalia, która od razu zaczęła się rozpakowywać.
    -Wiesz, że jutro o 18 gra PGE SKRA Bełchatów z Lotosem Trefl Gdańsk w Łodzi.-powiedziała Natalia
    - Ej no co ty gadasz, idziemy na mecz?- zapytałam z uśmiechem na twarzy
    - Nie pogrzało cię trochę- powiedziała
    - Proosze cie no. Bardzo chcę zobaczyć ten mecz- prosiłam ja
    - A co na to nasz trener?- zapytała głupio
    - No zapytam się go czy mozemy isć na ten mecz, a po za tym trening mamy rano-odpowiedziałam
    - Dobra, a kto nam załatwi bilety. Wątpie ,że jeszcze będą- powiedziała z smutną miną
    - Oj nie bój żaby, ja już to załatwię - powiedziałam i wyszłam z pokoju

  Szukałam chwile numeru Michała żeby do niego zadzwonić, czy załatwi mi dwa bilety na mecz. Po dłuższej chwili znalazłam numer i nacisłam zieloną słuchawkę i po paru sygnałach usłyszłam
    - Halo?- odebrał Michał
    - Cześć Michał z tej strony Julia Kubiak- odpowiedziałam
    - Julka cześć. Co tam u ciebie słychać- zapytał entuzjastycznie
    - A dobrze dzięki, mam taką małą sprawe do ciebie- powiedziałam
    - No słucham cie- odpowiedział
    - Czy mógłbyś załatwić mi dwa bilety na wasz jutrzejszy mecz- zapytałam
    - No jasne, a co ty robisz w Łodzi- zapytał zdziwiony
    - Gram mecz za dwa dni, a od przyjaciółki dowiedziałam się, ze gracie jutro mecz- odparłam
    - A to bosko, a na ile zostajecie- zapytał ciekawski
    - Na 5 dni bo gramy dwa mecze - powiedziałam
    - To super, do zobaczenia jutro pa- powiedział i rozłączył się
Szybko wróciłam do pokoju, Natalia była tylko zdziwiona, że znam Michała Winiarskiego i, że załatwił nam bilety na mecz. Gadałyśmy jeszcze z dobre 2 godziny i poszlyśmy spac bo rano mialyśmy już trening.
Obudziłam się o 7 postanowiłam wstac i poszłam pod prysznic. Odkręciłam korek z ciepłą wodą dosyć szybko wyszłam z niej jak tam weszłam. Opatuliłam się ręcznikiem, wlosy także opatuliłam ręcznikiem i wyszłam z łazienki bo ubrania. Wzięłam i ubrałam na siebie taki zestaw.  Rozczesałam włosy wysuszyłam i spięłam  wysokiego kucyka . Także zrobiłam lekki makijaż i byłam gotowa. Zjadłam śniadanie z Natalia i powoli już szłyśmy na halę bo trening miałyśmy o 10, potem obiad siłownia i mecz. O 17 zaczęłam się szykować na mecz. Poprawiłam makijaż, kucyka i ubrałam czarna marynarkę, kremowe rurki turkusową koszulkę i baletki. Gdy byłyśmy z Natalią gotowe napisałam Michałowi sms'a : Michał my już idziemy na halę. O której tam będziesz ?. :D  -szybko  dostałam odpowiedz
                                My już tam jesteśmy i czekam na was przed halą. Do zobaczenia :D

Po 10 minutach byłyśmy na miejscu. Michał dał nam nasze bilety i poszłyśmy zająć swoje miejsca. Siedziałyśmy na vipowskich miejscach, a przecież doskonale mógł nam dać miejsca wśród kibiców, ale nie on musiał dać miejsca dla VIP-ów. Czekałyśmy cierpliwe aż mecz się zacznie i się to widowisko. Punktualnie o 18 zaczął się mecz. Przyglądałyśmy się uważnie każdej obronionej piłce każdym ataku i każdym serwisie. Mecz zakończył się wynikiem 3:1 dla SKRY, a MVP spotkania został siatkarz z 14 na plecach Aleksandar Atanasijević. Od początku meczu przyciągnął moją uwagę. Natalia chciała żebyśmy poszły pogratulować chłopcom. Ja od razu poszłam za nią podeszłyśmy do Michała i w tym momencie usłyszałam krzyki chłopaków
   - Julka! To ty ?.- krzyczeli jak debile
   - No, a któżby inny- odpowiedziałam
   - Fajnie, że przyjechałaś, ale tak po za tym co ty robisz w Łodzi- zapytał Karol stojacy pomiędzy Zatorskim a Aleksndarem
   - Przyjechałam na swoje dwa mecze- odpowiedziałam
   - Co ty gadasz, na jakiej pozycji grasz- zapytał Daniel
   - Na przyjęciu. trener mówił, ze bardzo dobrze wypadam na przyjęciu- odpowiedziałam z uśmiechem
Natalia też rozmawiała i śmiała się razem z chłopakami  Tak jak myślałam będą chcieli urządzić imprezkę powitalną. Zgodziłyśmy się i posłyśmy z nimi, ale od razu powiedziałyśmy, ze nie pijemy z powodu meczu.
Siedziałyśmy z chłopakami w klubie ze 3 godziny i potańczyłyśmy także. Ciągle miałam wrażenie, jakby ktoś się na mnie patrzył. Zauważyłam tylko raz jak się obróciłam, że Aleks się uśmiechnął w moją stronę wiec odpłaciłam tym samym. Po chwili usłyszałam jakis szept obróciłam głowę, i cos Michał mi mówi, ale go nie zrozumiałam więc zapytałam czy powtórzy.
    - Oczywiście, że powtórze Wpadłaś w oko naszemu Alkowi- powiedział patrząc mi w oczy
    - No co ty Michał gadasz. Ja tam tego nie zauważyłam- powiedziałam usmiechając się
    - Ale ja zauważyłem ciagle się na ciebie patrzy i uśmiech z twarzy mu nie schodzi- uśmiechnął się
    - I co mam z tym zrobić?.- zapytałam Michała
    - Ty nic. Tylko zgódź sie z nim zatańczyć- powiedział i poszedł
    - Michał o co ci chodzi- krzyknełam za nim a on nic
Michał wrócil po chwili z sokami w ręku i nic nie powiedział tylko się uśmiechnął. Zauważyłam, że Aleks idzie w naszą stronę.
     - Zatańczymy- zapytał z uśmiechem
     - Z chęcią- odpowiedziałam mu i wstałam z miejsca
     - Aleks jestem- przedstawił się i  podał ręke
     - Julia Kubiak- odpowiedziałam z uśmiechem i uscisnełam jego rękę
     - Słyszałem, ze jutro gracie mecz- powiedział
     - No tak, to będzie mój pierwszy i obawiam się, że nie pójdzie mi tak jak będę chciała- odpowiedziałam
     - Ale dlaczego, na pewno dobrze cie pójdzie, a o której gracie- zapytał z uśmiechem
     - O 16 w hali Energa- powiedziałam
 Rozmawialiśmy i tańczyliśmy. Złapałam dobry kontakt z Aleksem bynajmniej tak mi się wydawało. Bo ciągle uśmiechał się do mnie i patrzał mi w oczy. Po jeszcze 2 godzinach postanowiłyśmy się zbierać. gdy wychodziłyśmy z klubu usłyszałam jak ktoś mnie woła. Wiec obróciłam się.
     - Julka!- zawołał Aleks
     - Co jest ?.- obróciłam się i zapytałam
     - Zostawiłaś telefon- powiedział
     - Ah! Tak, czułam, że czegoś nie mam. Dziękuje- powiedziałam i pocałowałam chlopaka w policzek
     - Nie ma za co. Julka, mam pytanie- zapytał nieśmiało
     - Tak, jakie- zapytałam
     - Czy dałabyś mi swój numer. Kiedys byśmy jeszcze się spotkali na kawe, albo coś- powiedział niepewnie
     - No jasne, tylko daj mi swój telefon i ci zapisze- powiedziałam i zapisałam w jego telefonie rzadek cyfer i oddałam mu komórke
     - Dzięki- powiedział z uśmiechem
     - No dobra my już idziemy, Paa- odpowiedziałam w biegu.
 Gdy wróciłyśmy już do hotelu usłyszałam sygnał mojego telefonu, że dostałam wiadomość
                        Dziękuje za rozmowę i taniec. Słodkich snów :D   Aleks

   Nie odpisałam już na tą wiadomość. Po prostu położyłam się spać, bo jutro muszę być wypoczęta na mecz. Szybo oddałam się w krainę Morfeusza.



_________________________________________________________________________________


No i rozdział 2 oddaje w wasze ręce. Myślę, że się spodoba
Pozdrawiam :** 

środa, 3 kwietnia 2013

Rozdział 1

  Strasznie długo czekałam aż te dwa dni upłynął. I pójdę wreszcie na ten trening. Obudziłam się o 8 no czyli jeszcze 2 godziny do treningu. Wstałam z łóżka, poszłam i wzięłam prysznic. Opatulona w sam ręcznik i poszłam po ubrania. Ubrałam czarna rurki do tego miętową koszulę i białe baleriny z włosów za plotłam warkocza opadającego na prawe ramie. Zjadłam śniadanie, po czym poszłam na górę i spakowałam wszystko potrzebne na trening. I pomyślałam, że zajdę jeszcze po Natalię i tak zrobiłam. Pod Natalii domem byłam o 9.30 więc zadzwoniłam żeby wyszła i pójdziemy na hale. Zadzwoniłam do niej żeby wyszła
  - Nati wychodź czekam przed domem.- powiedziałam szybko
  - No już idę, ale mamy jeszcze pól godziny- odpowiedziała, bo na pewno spoglądała na zegarek gdy to mówiła.
  - Wiem, ale chce być wcześniej w spokoju się przebrać i czekać już na boisku.- odpowiedziałam jej
  - Okey. To już idę. - powiedziała i rozłączyła się.
   
      Poczekałam na nią i poszłyśmy spokojnie na hale. o 9.50 byłyśmy już na miejscu. Więc stwierdziłyśmy, że pójdziemy do szatni i się przebierzemy. Gdy już to wszystko zrobiłyśmy. Weszłyśmy w spokoju na boisko. Było ogromne. Równo o 10 zaczął się trening. Najpierw rozgrzewka, potem zagrywka, przyjęcie i mecz. Trener dokładnie nam się przyglądał. Po dwu i półgodzinnym treningu trener zawołał nas wszystkie, aby powiedzieć czy będziemy w zespole czy nie. Zdziwiłam się gdyż trener powiedział, że świetnie gram na przyjęciu i z bardzo by chciał mieć taka przyjmująca jak ja. Natalia została rozgrywająca. Wiec obie bardzo się cieszyłyśmy.  Postanowiłyśmy to jakoś uczcić i stwierdziłyśmy, że pójdziemy do mnie do mieszkania i powiemy tez Miśkowi o tym. I tak zrobiłyśmy.

    - Michał, jesteś?- krzyknęłam wchodząc do domu.
    - No w kuchni, choć tu- oczywiście zawołał.
    - Wiesz co ci powiem.- powiedziałam z bananem na twarzy.
    - No słucham cię- odpowiedział nalewając soku do szklanek
    - Dostałam się do drużyny i gram na przyjęciu tak jak ty- powiedziałam, a Michała wyraz twarzy wyglądał                   tak o.O
    - Serio?. No to gratulację, a koszulka wiesz z numerem 13- powiedział śmiejąc się
    - Hahaha. Dobra jak będzie to wezmę 13 pasuje- odpowiedziałam mu
    - No raczej, Natalia a ty na jakiej pozycji grasz?- zapytał zaciekawiony
    - Na rozegraniu- stwierdziła z uśmiechem nr.25
    - Ooo to tez godna pozycja- powiedział
    - Noo a jak- powiedziała

  Pogadaliśmy tak jeszcze z półgodziny. I Natalia poszła do siebie do domu bo jutro trening. Trener już powiedział nam, że zaczniemy ciężko pracować bo pierwszy mecz za półtora tygodnia, a będziemy grały z Budowlanymi Łódź. Wiec trzeba brać się do pracy. Więc położyłam się wcześniej do łóżka wcześniej biorąc prysznic i jedząc kolacje.
   Obudziłam się o 9, a właściwie to obudził mnie Dziku trzaskając drzwiami  Więc wstałam bo wiedziałam, ze i tak nie zasnę  Zwlekłam sie z łóżka poszłam do kuchni zjadłam płatki z mlekiem szybki prysznic spakowanie rzeczy na trening ubranie ciuchów, uczesanie się i mogę iść. Pomyślałam, że pójdę przez park bo miałam jeszcze dużo czasu do treningu. Gdy byłam przy hali stwierdziłam, ze nie ma co czekać i pójde prosto do szatni i od razu na boisko. Wyszłam z szatni i obrałam kierunek boisko. Na boisku byli jeszcze siatkarze Jastrzębskiego-Węgla, wiec poszłam na trybuny usiąść. Michał od razu mnie zobaczył i podszedł do mnie.
    - Co, ty tak wcześnie. Przecież masz trening dopiero za 15 minut- powiedział
    - Nudziło mi się w domu, więc pomyślałam, że przyjdę wcześniej i popatrzę chwile na twój trening- odparłam
    - Aaa, no dobra. Ale pamiętaj jaką masz koszule wsiąść- powiedział z uśmiechem nr.99
    - No wiem z 13.- odpowiedziałam na to.

  Trening chłopaków skończył sie po 15 minutach. Wiec po nich od razu przychodziły dziewczyny a na końcu trener. Powiedział, że mamy sobie wybrać stroje. Wzięłam ten z 13 żeby Kubiak się cieszył.
Trening sie zaczął i znowu rozgrzewka, zagrywka, przyjecie, atak, blok i obrona. I tak przez 3 godziny. Wróciłam zmęczona do domu i pierwsze co zrobiłam poszłam do Michała
    - Michaaał, mam surprise- krzyknęłam
    - No dawaj dawaj- gadał jak świr
    - Popatrz, na moją koszulkę meczową- pokazałam mu ją a ten tylko się uśmiechnął
    - No, a jednak siostra z 13 się wzięło powiedział
    - No, a jak. A i bym zapomniała za półtora tygodnia jedziemy do Łodzi na pierwszy mecz
    -Aaa to będę trzymał kciuki. Ej, a dzwonić do Winiara, ze będziesz w Łodzi czy nie chcesz- zapytał
    - Niee zrobię im niespodziankę- odparałm
    - Okey, dobra mała ja zbieram się na kolejny trening będę wieczorem- powiedział wychodząc już
 
 Reszta tygodnia mijała tak samo wstanie,jedzenie, trening, obiad, trening i spanie. Trochę męczące, ale trudno. Nie moglam się juz pierwszego mojego meczu doczekać, a dopiero za dwa dni jechałyśmy do Łodzi i to na 5 dni nie wiem po co aż tyle, ale okey.  Dwa dni mineły bardzo szybko i zanim się obróciłam byłam już w drodze do Łodzi.








_________________________________________________________________________________
                                       ___________________________________

No i mamy pierwszy rozdział. liczę na to, że się spodoba.
I pojawią się pierwsze komentarze.  Piszcie jeżeli

coś wam się nie podoba i co można dodać.

Pozdrawiam :**

wtorek, 2 kwietnia 2013

Prolog

 -Julka, idziesz?.- zapytał Michał.
 - No, weź poczekaj jeszcze 2 minuty i idę.
 - Wiedziałem, tak to z tobą gdzieś się wybrać to istna udręka.- burknął pod nosem.
 - Weź się opanuj już idę.- powiedziałam schodząc po schodach.
 - No, wyczyn.- powiedział ubierając kurtkę.

   Ubrałam się i byłam już gotowa schodzić do auta, ale wtedy jakimś nie trafnym sposobem zadzwonił mój telefon, czego tak naprawdę, ale cóż trzeba było odebrać.
- Haloo?- zapytałam nie wiedząc czego ktoś chce.
- Julka, bo mam taki genialny pomysł!- wykrzyczała mi to moja przyjaciółka prosto do ucha.
- No mów, ale nie krzycz mi do ucha- powiedziałam z bolącym uchem
- Bo znalazłam klub do, którego przyjmują od tego sezonu. Może pójdziemy jak nam tam pójdzie bo jestem bardzo ciekawa, czy się nadaje.- powiedziała jednym tchem.
- Dobra, a kiedy to jest i o  której?- zapytałam, bo wiedziałam, że to dla niej ważne
- Pojutrze w naszej hali o 10- powiedziała z satysfakcją
- No okey to widzimy się pojutrze przed 10. To pa- odpowiedziałam i cmoknęłam do słuchawki
- Paa- powiedziała uradowana i się rozłączyła.
   
    Schowałam telefon do torebki i już po chwili siedziałam razem z Michałem w aucie. Oczywiście przysłuchiwał się całej rozmowie. I sam mi mówił żebym poszła, bo od zawsze chciałam być zawodową siatkarką i wreszcie mogło się to spełnić. Byłam taka szczęśliwa, ze będę mogła grać nie tylko dla przyjemności ale i  zawodowo. 

Bohaterowie


Julia Kubiak (19 lat) 
młodsza siostra Michała Kubiaka
tak jak on gra na przyjęciu w pobliskim klubie siatkarskim.
Młoda, utalentowana i nie za wielkie ma szczęście do miłości. 






Natalia Lizak (19 lat)
Najlepsza przyjaciółka Julki.
Razem z nią gra w pobliskim klubie siatkarskim 
jest rozgrywającą.Zabawna, pełna humoru i spontaniczna dziewczyna.




Michał Kubiak (25 lat) 
Starszy brat Julki. 
Gra na przyjęciu w Jastrzębskim-Węglu.
Miły, wesoły i bardzo kochający swoją młodszą siostrę chłopak.





Aleksandar Atanasijević (22 lata) 
Młody serbski siatkarz. Gra w PGE SKRA Bełchatów
jest atakującym.Zabawny, utalentowany, szukający szczęścia w miłości.



I oczywiście chłopcy ze SKRY Bełchatów 



Zbyszek Bartman (26 lat) 
Najlepszy przyjaciel Michała.
Gra jako atakujący w Asseco Resovi Rzeszów.
Porywczy, zawsze 
uśmiechnięty i wesoły. 



Krzysztof Ignaczak (35 lat) 
Libero Asseco Resovi Rzeszów.
Kumpel Zbyszka, Michała i Piotrka.
Zabawny z ogromnym poczuciem humoru 
i często wpada na dziwne pomysły.


Piotrek Nowakowski (26 lat) 
Środkowy Asseco Resovi Rzeszów.
Spokojny, miły i sam nie wie dlaczego
mówią na niego Cichy Pit. 



Patryk Michalski (19 lat) 
Były chłopak Julki . 
Nie umie się pogodzić z tym, że ją stracił
i za wszelką cenę chce ją odzyskać.