niedziela, 1 września 2013

Rozdział 11

  o 15 zaczeli schodzić się siatkarze na kolejny trening. Karol nadal w swoim genialnym nastroju poszedł do trenera i zaczął rozmowę:
    - Oo witam pana trenera! - powiedział uśmiechnięty jak nigdy.
    - Boże Święty, dlaczego mi to robisz.- odparł już zrezygnowany pan Jacek.
    - Trener się nie cieszy, ze przyszedłem na trening ?- zapytał
    - Ciesze się jak nigdy.- dało się wyczuć pełną ironię.
    - To dobrze, a tak własnie robi już trener furorę na fejsie ! - krzyknął zadowolony.
    - Kłos rozmawiam z tobą od pięciu minut i już mam cię kompletnie dość - dodał poddenerwowany pan           Jacek.
    - Achh... Myślałem, że już sie coach ucieszy, a nie, że cała moja praca pójdzie na marne. I było słuchać          mamusi i pójść na weterynarie.- odpowiedział smutny.
    - Ha ha ha ha haa Karol mówisz poważnie- zapytałam pękając ze śmiechu, tak jak reszta.
    - Nie, no pojebało was. Nie miałem już co powiedzieć i wymyśliłem to na poczekaniu.- odparł z bananem      na gebie.
    - Aa spoko!- powiedzieli wszyscy chórem. Co po niektórzy, czyli Serbowie dalej zanosili się śmiechem.
Trener pod nosem chrząknął  : - Banda debili... - i po chwili zamyślenia dodał nieco głosniej - Z kim ja pracuje.
    Karol nie był by sobą gdyby na to nic nie odpowiedział :
    - Z nami ! Genialnymi, przystojnymi i zabawnymi siatkarzami SKRY Bełchatów!
    - Dokładnie- dodali swoje trzy grosze Atanasijević wraz z Winiarem, Wlazłym, Muzajem i Zatorskim.
    - Chłopcy spadajcie już do tej szatni, bo szlak mnie z wami trafi.- odpowiedział coach.
Kłos już chciał coś dodać, ale Nawrocki go uprzedził.
    - Karol ty już nic nie mów. Proszę cie.
    - Dobra nic nie powiem.- odparł zrezygnowany i poszedł z chłopakami do szatni.
po 20 minutach wyszli z szatni i nie dość, że ciągle PeZet sypał jakimś sucharem to wszyscy mieli banany na pół geby.
     Koło godziny 17 skończył się trening, gdy tak szłyśmy ze skrzatami w stronę szatni Mariusz wpadł na pomysł :
     - Ej ludzie może tak grilla zrobimy i mnie na koniec tego dnia? - zapytał
     - No , jasne chyba każdemu pasuje. - odparł Winiar
    Po jednogłośnym stwierdzeniu umówiliśmy się, że o 20 u Mariusza będą wszyscy.
          45 minut później...
      - Jula, jak myślisz co będzie najbardziej pasować ? - zapytala zawsze nieogarnięta Nati.
      - Może taki zestaw ?- odparłam
      - Juluś, jesteś wielka Kocham cię ! - krzyknęła i dala mi buziaka w policzek i poszła do łazienki się szykować.  Podczas gdy każdy był zajęty tym w co ma się ubrać i co będzie najbardziej pasować zadzwonił mój telefon. spojrzałam na wyświetlacz a tu Aleks dzwoni.
      - Tak? - zapytałam odbierając
      - Słońce, przyjadę po Ciebie za 20 minut , okey ?
      - Dobrze.
      - Kocham cię i do zobaczenia.- powiedział i się rozłączył. No cóż wynika z tego, ze mam tylko 20 minut. Więc szybki prysznic, wysuszenie i wyprostowanie włosów i upięcie w kłosa. Nawet nie minęło 15 minut, a już byłam gotowa. Tylko teraz pozostało mi czekać na Alka aż przyjedzie.
Równo po 5 minutach czekania zadzwonił dzwonek do drzwi miałam iść otworzyć, ale wyprzedził mnie już Oliwier.
      - Cześć Oli ! - przywitał się Aleks z małym
      - Ceś wujek ! - odpowiedział mu Olik
      - A może wiesz gdzie jest ciocia Julia?- zapytał
      - No jest, choć zaplowadze cie.- odparł ucieszony chłopczyk
      - Dobrze.
Oliwier wziął Alka za rękę i zaprowadził go do salonu gdzie akurat siedziałam.
      - Dziękuje Oli, wiesz odwdzięczę ci się,- powiedział do małego, któremu automatycznie pojawił się uśmiech. - To teraz jak jesteś gotowa porywam cię. - teraz skierował się do mnie
      - A gdzie jeśli mogę wiedzieć?- zapytałam z ciekawości.
      - Niespodzianka, idziemy? - odpowiedział z uśmiechem nr. 99
      - Tak już.
Wzięłam kurtkę i skierowaliśmy się do auta Aleksa. I ruszyliśmy z piskiem opon w nieznanym mi kierunku.
     
_________________________________________________________________________________

Przepraszam, jest to takie nijakie :c 
Nie mam weny przez te wakacje <już praktycznie skończone> 
Ale nadzieje mam, że powróci i rozdziały będą lepsze. 
I postanowiłam, że rozdziały będę dodawać w sobotę i środę. 
   
To tyle.
Pozdrawiaam :** 

4 komentarze:

  1. Zapraszam do mnie na nowy rodział :) milosc-na-nowo.blogspot.com P.s obiecuje ze w wolnej chwili nadrobie u Ciebie zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki nijaki, fajny jest;)
    Och ten Karol;D
    Pozdrawiam serdecznie;)
    Zapraszam na XXIII http://zsiatkowkacalezycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam na 1 :)
    http://how-a-lie-can-change-lives.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam na trzynastkę :)
    http://the-feeling-you-can-know-so-much.blogspot.com/
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń